Burzowo wokół mnie
Spokojnie wewnątrz mnie
Czuję bycie
Nie myślę
Myśl zbyt ruchliwa
Odleci, a z nią ja
Bycie to odczuwanie
Bycie to słuchanie
Bycie to wąchanie
Bycie to wciąganie powietrza
Rozsiądę się w tym byciu
Jak w wygodnym fotelu
Spokój będzie moim bratem
Wyrzucę strach przez okno
Posłucham bicia dna serca
Ireneusz Bodo, Lublin, 18.06.2020, g.21:30
Około godziny 23:30 wracałem od kolegi, z Czechowa do Śródmieścia. W połowie drogi spotkała mnie cudowna niespodzianka. Tego mi było dziś potrzeba. Taki śpiew to więcej niż cud. Nie da się określić słowami wrażenia. Milkniesz i słuchasz. Wrażenie jest tak silne, że masz problem, by nagrać tę cudowną muzykę. Bezimienny aparatem głosowym tego cudownego ptaka dał mi do zrozumienia, czym jest piękno i, że można je spotkać tu i teraz, tylko trzeb być uważnym. Nagranie jest krótkie. Pierwsze mogło być dłuższe, ale w ferworze zachwytu nie nacisnąłem funkcji nagrywania. Dajcie się zaskoczyć. Nie planujcie spotkań z cudami Bezimiennego, a je spotkacie.
Drozd śpiewak chyba śpiewa, ale to bez znaczenia. Światu jest potrzebny zachwyt. Tak jak śpiew ptaka.