Stedowi…
Od dziecka kochałeś Słońce
Spędzałeś całe dnie
W jego blasku
Czułeś, że tak naprawdę
Nie ma nikogo
Jest się
Stąd mogłeś zobaczyć
Całą jaskrawość
Zanurzony w powszedniości
Wciąż biegłeś do Słońca
By spotkać się z Bezimiennym
Dotarłeś do niego
Po pięknych manowcach Polski i świata
Jak można przestać być
Jeśli się jest
Nie da się przestać być
Nie umarłeś
Się jest
Zatem jesteś
Nie tylko w swoich wierszach
Ireneusz Bodo